0023(015) Pulsarus – Bee Itch

0023<span style='color:#CE0F69;'>(015)</span> Pulsarus – Bee Itch
Ilość:
  • Dominik Strycharski - flety: sopranowy, altowy i tenorowy
  • Tomasz Dąbrowski - trąbka, balkan horn
  • Aleksander Papierz - saksofon altowy
  • Ray Dickaty - saksofon tenorowy
  • Stefan Orins - fortepian elektryczny
  • Jacek Mazurkiewicz - kontrabas
  • Jakub Rutkowski - perkusja

Pulsarus istnieje od 2003 roku i szuka tego czym jest "modern jazz", czy może "jazz today"... Etykiety szybko się zużywają, a dziś już nawet jazz bywa hasłem wzbudzającym kontrowersje. Wielu muzyków mówiło, że tego już nie ma. Ale wiemy do czego to hasło się odwołuje, jaka historia i energia się za tym kryje. Pulsarus stara się wykonać jakiś następny krok. W kompozycji, improwizacji, brzmieniu. Po tym co już było i czego odtwarzać nie warto. Out To Lunch, Free Jazz czy Interstellar Space są już nagrane. Interesuje mnie to, co nie do końca zbadane, nieoczywiste i może trudne w pierwszym kontakcie. Chcę czegoś, co intryguje i wciąga.

Bee Itch zawiera w sobie strategie improwizacyjne dalekie od typowej jazzowej wariacyjności. Ważna jest grupowa komunikacja i język będący wypadkową osobowości i indywidualności muzyków. Improwizacje, w przeciwieństwie do kompozycji prezentujących zaplanowane z góry idee, są wspólnym wysiłkiem, mapą zespołu ograniczoną jedynie czasem lub czy zasadą. Jedyna wytyczna to dać sobie miejsce i zarazem prowokować do działania. Szukać w instrumencie, bawić się ekspresją, nie zatrzymywać się. Po prostu: inna metoda to inna muzyka. Ta improwizacja daje szansę bardziej abstrakcyjnej, laboratoryjnej tkance która zawsze mnie fascynowała. Zespół wspólnie frazuje i wspólnie oddycha, co w połączeniu z nieoczywistym językiem instrumentalnym daje interesujący mnie preparat. Pulsarus - eksplozja i tkliwość, postrockowy ciężar, czasem furia i wrzask. Zmasowane uderzenie. Duże skoki napięć, nieodzowna elektronika. Czasem obsesja do granic wytrzymałości obok paraliżującej melancholii. Repetycje albo neurotyczny brak powtórzeń, ale też melodie. Polecam słuchać głośno.
(Dominik Strycharski)